sobota, 19 listopada 2011

♥ OO7.

Za każdym razem wpada do mieszkania jak poparzony. Myśli, że jak jest większy to ma władzę. Nigdy jeszcze nie zdążyłam przed nim zamknąć drzwi, od mojego pokoju. Za każdym razem obrywałam. Tak było również dziś. Z wargi leje się krew, na szyi ślady palców, a ja osuwam się po ścianie ze łzami w oczach, cała się trzęsąc. Czym sobie na to zasłużyłam? Czemu żyję w takiej rodzinie? Chciałabym żeby w końcu mnie ktoś stąd zabrał...

1 komentarz: