piątek, 11 listopada 2011

♥ OO2.

- Myślałam, że szczerość w związku to podstawa. - mówiłam, krztusząc się łzami. Patrzyłam na Ciebie, nawet nie potrafiłeś spojrzeć mi w oczy. - Powiedz coś! Odezwij się w końcu! - krzyczałam. Wstałam i wyszłam z mieszkania. W głowie miałam tysiąc myśli, nie mogłam zrozumieć dlaczego to zrobiłeś. Szłam w kierunku parku, z każdym krokiem przyspieszałam. Gdy dobiegłam na miejsce osunęłam się na ławkę. Czułam się wykorzystana, to było tak cholernie dziwne uczucie, że nawet nie potrafię go opisać. Z jednej strony brakowało mi Twojej czułości, miłości, Twojego zapachu, dotyku, głosu. A z drugiej uważałam Cię za typowego skurwysyna, który potrafi tylko ranić.
Jeden buch- jedno wspomnienie. Trochę ich było, nie zdziwiłabym się gdyby okazało się że nie mam płuc.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz